Przemoc w Internecie to powszechne zjawisko, które przyjmuje różne formy. Media społecznościowe są przestrzenią nauki i rozrywki, ale stały się także platformą tzw. cyberprzemocy, która objawia się przez nękanie, zamieszczanie obraźliwych treści czy wysyłanie sugestywnych zdjęć. Co więcej, w Internecie nietrudno znaleźć pełne scen przemocy nagrania oraz fotografie, łatwo dostępne także dla dzieci.
Możemy więc powiedzieć, że Internet wychowuje nowe pokolenia w poczuciu agresji, sugerując, że trzeba dostarczać sobie mocnych wrażeń w postaci przesyconych przemocą treści. Taki content jest bardzo chętnie oglądany i nie można do końca zrozumieć fenomenu stron, na których zamieszcza się podobne ujęcia. Odbiorcy szukają silnych bodźców w postaci brutalnych filmów, gier czy książek, a sieć wydaje się ich nieograniczonym źródłem. Coraz większą popularność zdobywają obraźliwe memy, strony z brutalnymi treściami, gry komputerowe, które stanowią źródło patologicznych wzorców.
Cyberprzemoc
Cyberprzemoc ma różne przejawy, jednak do najpopularniejszymi można zaliczyć między innymi stalking, grooming, seksting oraz trollowanie. Podobnym zjawiskom sprzyja poczucie anonimowości, które mamy w Internecie oraz wrażenie przewagi nad ofiarą - odbiorcą tzw. hejtingu. Dziś oczywiście wiemy, że żadne działanie w sieci nie jest do końca anonimowe, a internetowego prześladowcę można łatwo zidentyfikować. Taka świadomość nie zredukowała jednak skali przemocy, która wciąż istnieje w Internecie.
Stalking, czyli uporczywie nękanie polega na celowym działaniu, które jest skierowane przeciwko ofierze, a jego celem jest przede wszystkim jej upokorzenie. Stalking może objawiać się przez wysyłanie obraźliwych wiadomości, ale także przez tzw. głuche telefony czy też rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Stalking wydaje się najpopularniejszą formą cyberprzemocy, która narusza poczucie prywatności ofiary oraz niszczy jej samoocenę. Motywy takiego działania mogą być związane z zawodem miłosnym, zawiścią czy osobistymi konfliktami, jednak niemal zawsze niosą za sobą przykre konsekwencje - https://www.babskiswiat.com.pl/stalking-co-powinnas-zrobic-kiedy-ktos-cie-neka.html.
Przejawem stalkingu może być seksting, który polega na wysyłaniu sugestywnych treści w postaci nagich zdjęć lub nagrań. Takie teksty wysyłają także osoby, które próbują podbudować własne poczucie wartości. Nie zdają sobie jednak sprawy z możliwych konsekwencji, jeśli wyślą podobną fotografię osobie, która chce wykorzystać ich naiwność. Sugestywne treści mogą zostać udostępnione na publicznych portalach i stać się przedmiotem obraźliwych komentarzy. Autor zdjęcia traci więc nad nim kontrolę i staje się obiektem kpin, żartów, a nawet szantaży.
Obce osoby starają się czasami zdobyć zaufanie dzieci, aby następnie wykorzystać je seksualnie. Takie działanie to grooming, a więc interakcja w sieci pomiędzy dorosłym a dzieckiem, w celu zdobycia zaufania i uwiedzenia małoletniego. Nie zawsze dochodzi do spotkania w świecie realnym, jednak takie zachowanie może być źródłem patologicznych wzorców.
Kolejną formą przemocy w sieci jest trollowanie, które polega na celowym wywoływaniu napięć, kłótni, wpływaniu na innych uczestników w celu sprowokowania ich, ośmieszenia czy obrażenia. Osoby trollujące, zwane trollami, najczęściej spotyka się na forach internetowych, czatach oraz popularnych stronach internetowych.
Nowe media oraz portale społecznościowe wykreowały całkiem nowe przejawy przemocy internetowej takie jak stalking, grooming czy trollowanie. Łatwy dostęp do sieci, zróżnicowane środowisko oraz nieświadomość konsekwencji sprawiają, że cyberprzemoc jest wciąż bardzo powszechnym zjawiskiem. Ciężko jest walczyć z przemocą w mediach społecznościowych, która istnieje mimo głośnych kampanii społecznych oraz akcji, które mają uświadomić młodym ludziom ryzyko, płynące z takiego prześladowania.
Niestety, oprócz właściwej cyberprzemocy, która przejawia się poprzez stalking czy seksting, użytkownicy Internetu są narażeni na brutalne treści, które mają być źródłem zysku oraz wyświetleń. Strony internetowe, które oferują treści przesycone przemocą, cieszą się dużą popularnością, ludzie chcą bowiem dostarczać sobie mocnych wrażeń, a Internet wydaje się nieprzepastnym źródłem podobnych obrazów.
Brutalne treści w Internecie
Internet to środowisko, współtworzone przez użytkowników, którzy wykorzystując dostępne środki, przystosowują sieć do własnych preferencji. Możemy sami spersonalizować przeglądane treści, wybierając te, które najbardziej nas interesują. Jednocześnie, swoboda zamieszczania różnych treści przyczynia się powstawania stron przesyconych brutalnością oraz przemocą. Podobny content zdobywa szerokie audytorium i nieprzerwanie cieszy się dużą popularnością.
Należy więc zadać sobie pytanie, na czym polega fenomen takich scen i dlaczego są one tak chętnie oglądane? Przede wszystkim, przeciętny użytkownik Internetu szuka mocnych wrażeń, który wywołałyby uczucie lęku, przerażenia czy degustacji. Brutalne filmy są atrakcyjniejsze, bo trzymają w napięciu. W Internecie istnieją witryny, na których można łatwo natknąć się na sceny znęcania się nad ludźmi, zwierzętami, publiczne samobójstwa czy przemoc transmitowaną na żywo. Brutalne sceny są łatwo dostępne także dla dzieci, które trafiając na podobny portal, są świadkami scen, które mogą wykreować fałszywe poczucie rzeczywistości.
Interesujący przykład, który doskonale obrazuje skalę zainteresowania, jakim cieszą się brutalne sceny w Internecie, jest transmisja samobójstwa na żywo. 20-letni chłopak z Norwegii chciał odebrać sobie życie, gromadząc szerokie audytorium liczące przeszło 200 osób. Młodzieniec zażył tabletki, które popił alkoholem, następnie próbował się powiesić. Transmisja trwała 40 minut, zanim ktokolwiek zdecydował się zareagować. Policja przyjechała na miejsce, było jednak już za późno, aby odratować mężczyznę. Warto zadać sobie pytanie, dlaczego ktoś w ogóle chciał oglądać podobne sceny i na czym polega fenomen podobnych treści? Internet wychowuje w otoczeniu agresji, do której mamy swobodny dostęp. Dowodem, na słuszność takiego założenia jest ilość brutalnych stron, istniejących w Internecie, które cieszą się dużą ilością wyświetleń.
Dlaczego podobne witryny odnoszą sukces? Czy przemoc lepiej się sprzedaje, a widok publicznej egzekucji jest generatorem zysków? Warto też zastanowić się nas kwestią moralności twórców podobnych stron, dla których są one sposobem zarabiania pieniędzy oraz użytkowników, którzy wyświetlając stronę, przyczyniają się do utrzymania jej na serwerze. Powszechnie wiadomo, że sceny trzymające w napięciu wywołują skrajne emocje, od strachu, poprzez degustacje, a często także trudną do wytłumaczenia ekscytację i zainteresowanie. Platformą przekazywania brutalnych treści stał się swego czasu Facebook, na którym zamieszczano sceny egzekucji na zakładnikach, ucinanie głów itp. Podobne filmy, mimo ostrzeżenia o drastyczności przedstawianych scen, zgromadziły szerokie audytorium. Miliony ludzi zobaczyło egzekucję jordańskiego pilota transmitowaną na portalu społecznościowym.
Memy
Memy to zabawne obrazki, często okraszone pasującym tekstem, które w krzywym zwierciadle mają komentować rzeczywistość. Podczas gdy większość takich grafik, które możemy znaleźć w Internecie stanowi formę niewinnej zabawy, niektóre z nich mogą stać się narzędziem przemocy sieci. Dobrym przykładem jest dobrze znany mem ukazujący poczciwego, typowego Polaka - Pana Janusza. Pan Janusz zakłada skarpetki do sandałów, wszędzie zabiera ze sobą torbę z Biedronki i ma swoje własne zdanie na każdy temat. Ten motyw stał się bardzo popularny, powstały nawet generatory, które miały ułatwić tworzenie nowych obrazków z wizerunkiem Pana Janusza. Postać ta nie była jednak do końca anonimowa, zdjęcie nie zostało pobrane z bazy darmowych fotografii, a strony internetowej komisariatu Policji. Wizerunek policjanta z miejscowości Pasłęk został skradziony i wykorzystany w celu stworzenia prześmiewczej grafiki. Wydawać by się mogło, że taki zabieg to jedynie niewinna zabawa, jednak dobre imię człowieka, oddanego swojej pracy znacznie ucierpiało, kiedy Internet zalała fala obrazków z jego podobizną.
Mem krążył po sieci, a użytkownicy prześcigali się w wymyślaniu coraz bardziej upokarzających podpisów. Osoba nie zdawała sobie sprawy ze swojej popularności, dopiero kiedy kolega z posterunku pokazał mu mema, ten zaczął mieć poważne problemy zdrowotne. Ludzie jawnie wyśmiewali policjanta, który po pewnym czasie stwierdził, że grafika zrujnowała mu życie. Rezultatem zabawy był stan przedzawałowy oraz liczne wizyty u psychologa. Sprawa została szybko zgłoszona do prokuratury, mimo to, twórcy pierwszego mema nie zostali w żaden sposób ukarani. Na pewno nie raz spotykaliśmy się z memami, których twórcy przekroczyli jakieś granice. Wiele z takich obrazków wyśmiewa podstawowe wartości, które powinny kierować każdym człowiekiem. Pod takimi obrazkami zwykle toczy się dyskusja na temat ich etyczności. Memy stanowią jednak pole do popisu dla użytkowników, którzy chcą szybko zdobyć popularność. Wystarczy dodać pasujący tekst do zdjęcia, aby rozpocząć nową modę, która przez pewien czas będzie panować w sieci.
Przemoc w Internecie przyjmuje różne formy i jest niezmiennie bardzo popularnym zjawiskiem. Jednocześnie ciężko z nią walczyć, najskuteczniejszą metodą wydaje się unikanie podobnych treści oraz brak reakcji na próby tzw. hejtu. Brutalne treści także są bardzo łatwo dostępne o każdej porze, także dla dzieci. Użytkownicy szukają mocnych wrażeń, dlatego podobne witryny cieszą się wciąż dużą popularnością, generując zyski. Podobne zjawiska potwierdzają tezę, że Internet również wychowuje odbiorców w otoczeniu agresji, co jest źródłem społecznej znieczulicy.